Wesołe miasteczka zawsze wydawały mi się podejrzane i kuszace jednocześnie, wywołują niewyjasniony niepokój. Kiczowate fiolety i róże, niepokojące dzwieki obracającej się z wysiłkiem karuzeli i umorusami w smarze kolesie do rozkładania. To przyjechało do nas wczoraj obserwowałysmy z grzegolakiem jak się rozkłada....
czwartek, 20 września 2007
piątek, 14 września 2007
Duża irena wyjechała a grzegolak wróciła
Subskrybuj:
Posty (Atom)