Wesołe miasteczka zawsze wydawały mi się podejrzane i kuszace jednocześnie, wywołują niewyjasniony niepokój. Kiczowate fiolety i róże, niepokojące dzwieki obracającej się z wysiłkiem karuzeli i umorusami w smarze kolesie do rozkładania. To przyjechało do nas wczoraj obserwowałysmy z grzegolakiem jak się rozkłada....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
brrrrr :/
bylam w gabinecie strachow. normalnie łał.
Soja
ps moj slodki blogasek to www.osiedle-swoboda.blog.pl
buuuuuuuuuu
Ja zawsze lubiłam alladyna a szczegulnir to papuge :)
Prześlij komentarz