i chodź Marie obiecywał sobie że to jużoststni raz i ręka zawsze mu dokuczała nie mógł sie powstrzymać, przeciez Vasco nie mógł być od niego lepszy, prawda?
the best gyros in the town
wódka od ruskich bar w Lisiej Górze .....
to było bardzo interesujące znalezisko.....
kościółek na szczycie wzgórza i wyryty w skale ........
środa, 14 października 2009
prosto z Sarbiewa......
wspomnienie z przeszłości , zakurzona piwnica pełna zakurzonych skarbów
na tłocznej wyspie pełnej nagich ciał przypiekających się na słońcu trudno posamotnic się trochę na szczęscie czasem wystarczy popedałować trochę i jesteśmy wolni..............
akordeonista...............
czas leci a blog śpi................ może ciepły grecki wiatr i palące słońce go obudzi ? na poczatek coś pysznego .................. kanasie i grecka sałata na dachu hotelu Lśnienie...... oliwkowy chlebek i portocalia no i zastawiony stół u Sifiego....