poniedziałek, 19 października 2009


i chodź Marie obiecywał sobie że to jużoststni raz i ręka zawsze mu dokuczała nie mógł sie powstrzymać, przeciez Vasco nie mógł być od niego lepszy, prawda?

the best gyros in the town


wódka od ruskich bar w Lisiej Górze .....

to było bardzo interesujące znalezisko.....


kościółek na szczycie wzgórza i wyryty w skale ........

środa, 14 października 2009


prosto z Sarbiewa......
wspomnienie z przeszłości , zakurzona piwnica pełna zakurzonych skarbów


na tłocznej wyspie pełnej nagich ciał
przypiekających się na słońcu trudno
posamotnic się trochę na szczęscie czasem wystarczy popedałować trochę i jesteśmy wolni..............

akordeonista...............



czas leci a blog śpi................
może ciepły grecki wiatr i palące słońce go obudzi ? na poczatek coś pysznego ..................
kanasie i grecka sałata na dachu hotelu Lśnienie......
oliwkowy chlebek i portocalia
no i zastawiony stół u Sifiego....